poniedziałek, 28 stycznia 2008

metamorfoza

Takie oto postrzyżyny miał mój Aleksander w sobotę:





A efekt? do dziś jeszcze się nie przyzwyczaiłam:) ale uważam, że jest śliczny:


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jest jeszcze słodszy niż był! Zdjęcia też świetne! Sama robiłaś? ;o) Spryciula.

Anonimowy pisze...

W tej fryzurze przypomina mi pewnego małego chłopca sprzed 45ciu lat.. :)